Szlaki turystyczne i schroniska w Izerach. Bezpośrednio przez najwyższy szczyt w Górach Izerskich nie prowadzi żaden oznakowany szlak. Aby wejść na Wysoką Kopę, trzeba dojść czerwoną trasą w okolice wierzchołka, a następnie odnaleźć leśną ścieżkę. Z centrum Szklarskiej Poręby taka wycieczka zajmie ok. 3 h (8,5 km do Andy, Góry Andyjskie lub pasmo górskie Andów, to system górski w Ameryce Południowej, który rozciąga się na długości 7000 km przez 7 krajów: Argentynę, Boliwię, Chile, Kolumbię, Ekwador, Peru i Wenezuelę. Jest to jeden z najwyższych systemów górskich na świecie, o maksymalnej wysokości 6 962 m n.p.m. na górze Aconcagua w Hiszpania posiada kilka pasm górskich, w tym: Pireneje - góry graniczne między Hiszpanią a Francją, ciągnące się na długości około 430 km. Góry Kantabryjskie - pasmo górskie w północnej Hiszpanii, rozciągające się na długości około 480 km. Góry Iberyjskie - pasmo górskie w środkowej Hiszpanii, które ciągnie się na Trodos [1] ( gr. Τρόοδος, trl. Tróodos, trb. Troodos [2]) – pasmo górskie w środkowo-zachodniej części Cypru. Najwyższym szczytem i zarazem najwyższym punktem wyspy jest góra Olimbos (1952 m n.p.m. ). Góry Trodos powstały w wyniku wypiętrzenia skał dna morskiego. Pasmo składa się przede wszystkim ze skał przeobrażonych Andora. Madalena Do Mar. Rumunia. Albania. Irlandia. Belgia. Achadas Da Cruz. Luksemburg. Odkryj najpiękniejsze szlaki górskie na Słowacji: zobacz interaktywne mapy, zdjęcia oraz wskazówki dotyczące każdej z tras i docieraj w niesamowite miejsca razem z komoot! Vay Nhanh Fast Money. Uważany za klejnot w koronie islamu Iran, łączy wspaniałą kalejdoskopową architekturę mozaikowych meczetów i pałaców ze wspaniałą atmosferą, na którą składa się głownie serdeczne przyjęcie mieszkańców tego kraju. W tym artykule przeczytasz o: Iran- Informacje ogólne Iran to państwo położone na Bliskim Wschodzie o powierzchni 1 628 771 km2. Od zachodu graniczy z Turcją, Irakiem i Nachiczewańską Republiką Autonomiczną, od północy z Armenią, Azerbejdżanem i Turkmenistanem, a od wschodu z Afganistanem i Pakistanem. Do granic Iranu przylega także południowe wybrzeże Morza Kaspijskiego oraz wody Zatoki Perskiej i Omańskiej. Irańczycy to jedyni spadkobiercy starożytnej Persji – imperium, które w największym okresie swojego rozkwitu rozciągało się od Zatoki Perskiej do Morza Śródziemnego. Ślady tej cywilizacji to jedne z największych atrakcji turystycznych Iranu. Ten kraj ma jednak znacznie więcej do zaoferowania. Turystyka w Iranie Turystyka w Iranie jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się gałęzi gospodarki, a rząd tego kraju coraz śmielej zachęca gości z zagranicy do odwiedzin. Chwali się zarówno bogactwem kultury, jak i zapierającymi dech w piersiach widokami. Przekłada się to na rosnący - niemal z roku na rok - ruch turystyczny. Według Światowej Organizacji Turystyki Narodów Zjednoczonych (UNWTO – United Nations World Tourism Organisation), w 2018 roku Iran odwiedziło 7 milionów 295 tysięcy turystów i był to wzrost w stosunku do 2017 roku o 49%(1) . Dane te opublikowano w raporcie International Tourism Highlights 2019. Ten sam dokument mówi także o tym, że wspomniana liczba turystów wynosi ponad 2% wszystkich osób, które odwiedzają Azję. Zostawiają oni w Iranie w sumie 4,4 miliarda dolarów – statystycznie więc każdy turysta wydaje około 600 dolarów. Iran to kraj zdecydowanie warty zobaczenia i doświadczenia, ale każdy, kto zdecyduje się tam pojechać, musi pamiętać o kilku istotnych kwestiach. Najważniejsza z nich to wiza. Procedura otrzymania możliwości wjazdu do kraju może być dość uciążliwa, co wprost przyznają irańskie władze na oficjalnej stronie turystycznej kraju (2). Zaledwie kilkanaście państw na świecie cieszy się przywilejem możliwości wjazdu do Iranu bez wizy. Polacy, którzy chcieliby odwiedzić ten kraj, powinni starać się o wizę turystyczną. Teoretycznie można ją otrzymać na kilku międzynarodowych lotniskach w Iranie, ale uprzednio trzeba złożyć elektroniczny wniosek za pośrednictwem serwisu internetowego (3). W praktyce może okazać się, że urzędnik graniczny nie wyda wizy. O wiele lepszym pomysłem jest wyrobienie wizy przed wyjazdem w ambasadzie Iranu w Polsce (4). Warto zrobić to z pewnym wyprzedzeniem, bo procedura trwać może nawet do dwóch miesięcy – zwłaszcza w gorącym okresie turystycznym. Warunkiem otrzymania wizy jest posiadanie paszportu ważnego co najmniej 90 dni oraz uiszczenie odpowiedniej opłaty. Trzeba też pamiętać, że Iran z powodu napiętych stosunków dyplomatycznych z Izraelem może nie wydać wizy osobie, która ma w paszporcie pieczątkę lub wizę tego kraju sprzed co najmniej roku. Obywatele Izraela natomiast w ogóle nie mogą starać się o możliwość wjazdu. Turystyczna wiza irańska ważna jest przez miesiąc. Przed wyjazdem do Iranu warto też zapoznać się z informacjami dla Polaków wybierających się do tego kraju na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Znajdują się tam najważniejsze informacje oraz ostrzeżenia dla podróżnych (5). Na miejscu można liczyć natomiast na wsparcie Polskiej Ambasady w Teheranie(6), z którą można kontaktować się zarówno telefonicznie, jak i mailowo. Warto zapoznać się także z informacjami dotyczącymi irańskich obyczajów, a także przedmiotów zakazanych w tym kraju i niedopuszczonych do wwiezienia na jego teren(7) . Iran- historia Pierwszym państwem na terenie dzisiejszego Iranu był Elam ze stolicą w Suzie. Początki tej cywilizacji sięgają 3400 r. – wtedy najprawdopodobniej zaczęły powstawać pierwsze elamickie miasta. W VII w. Elam został włączony do Persji. Do największego rozkwitu imperium doszło za panowania dynastii Achemenidów, z której wywodzili się władcy, tacy jak Cyrus I czy Dariusz Wielki. Persja rozciągała się wówczas od Zatoki Perskiej aż do wybrzeży Morza Śródziemnego. W IV w. Persja została pokonana przez Aleksandra Wielkiego, który podbił jej całe terytorium wraz z najdalszymi wschodnimi prowincjami. Po jego śmierci królem na Bliskim Wschodzie został Seleukos, założyciel dynastii Seleukidów. Jego królestwo podobnie jak inne monarchie hellenistycznie szybko się jednak rozpadło. Wschodnie prowincje zajęli Partowie, natomiast Azja Mniejsza i Syria zostały wchłonięte przez Cesarstwo Rzymskie w I w. W IV w. na terenie dzisiejszego Iranu rozprzestrzeniło się chrześcijaństwo, był to jednak kościół całkowicie odrębny od Rzymu i Bizancjum. Chrześcijanie w Persji nigdy nie zdominowali też rodzimego zoroastryzmu. Kres obydwu wierzeniom położyły najazdy arabskie i pojawienie się Islamu – w VIII w. większość Persów była już muzułmanami. Arabowie nie byli jednak w stanie narzucić im swojego języka i kultury. Mieszkańcy tego regionu po dziś dzień posługują się językiem perskim zapisanym jedynie arabskim alfabetem. XIII i XIV w. to czas katastrofalnych w skutkach najazdów mongolskich. Persja, w zbliżonym do współczesnego Iranu kształcie, odzyskała niepodległość dopiero w XVI w. Wtedy również oficjalną państwową religią stał się Islam w szyickiej wersji. W XIX w. o wpływy w Persji zaczęła rywalizować Rosja i Wielka Brytania. Persji udało zachować niepodległość kosztem strat terytorialnych i stopniowego uzależniania się od wpływu europejskich mocarstw. Rosja zadowoliła się przejęciem Zakaukazia, Wielka Brytania dostała natomiast koncesję na wydobycie ropy naftowej, budowę sieci telegraficznej i poczty. Po I Wojnie Światowej i Rewolucji Październikowej Bolszewicy próbowali ogłosić Iran radziecką republiką, ale na skutek wspieranego przez Brytyjczyków puczu wojskowego, byli zmuszeni się wycofać. W 1935 r. wraz z liberalnymi reformami wprowadzono nową nazwę dla intensywnie modernizującego się państwa – Iran. W czasie II wojny światowej na terenie Iranu stacjonowały wojska alianckie. Sprzymierzeni Brytyjczycy i Rosjanie doprowadzi do osadzenia na tronie Mohammada Reza Pahlawiego, który pozostał szachem Iranu aż do 1979 r., kiedy to przeciwna liberalnym rządom Rada Rewolucyjna zmusiła go do opuszczenia kraju i utworzyła opartą na prawie szariatu Islamską Republikę Iranu. Nowy rząd zerwał stosunki dyplomatyczne z Izraelem i RPA. W Iraku usiłował natomiast szerzyć rewolucyjne idee, co było jedną z przyczyn wybuchu wojny irańsko-irackiej, która trwała od 1980 do 1988 r. Ostatnimi laty Iran coraz bardziej otwiera się na świat. W 2015 r. prezydent Hasad Rouhani podpisał międzynarodowe porozumienie z USA, Rosją, Wielką Brytanią,Francją, Chinami i Niemcami, które zniosło sankcje gospodarcze nałożone na Iran w zamian za zgodę na kontrolę irańskiego programu rozwoju broni nuklearnej. Iran- geografia Iran praktycznie ze wszystkich stron otoczony jest przez łańcuchy górskie. Od Turcji i Iraku oddzielają go Góry Kurdystańskie i Góry Zagros, a od Pakistanu i Afganistanu Góry Wschodnioirańskie. Wzdłuż wybrzeża Morza Kaspijskiego rozciąga się natomiast pasmo Elbrus – to w tym paśmie znajduje się najwyższy szczyt górski Iranu – Demawend (5610 m będący w rzeczywistości drzemiącym wulkanem. Tereny nizinne w Iranie ograniczają się do wybrzeży Morza Kaspijskiego i Zatoki Perskiej oraz pogranicza z Irakiem (w Iranie leży niewielki fragment Niziny Mezopotamskiej). Sieć rzeczna w Iranie najlepiej rozwinięta jest w południowo-zachodniej części kraju. Przepływa tamtędy najdłuższa rzeka Iranu Karun, będąca dopływem Szatt al-Arab, wraz z którą wpada do zatoki Perskiej. Inne stałe rzeki w Iranie to Dijala i Mały Zab (dopływy Tygrysu) oraz Ghezel Ouran, która znajduje ujście w Morzu Kaspijskim. Wszystkie wspomniane rzeki mają swoje źródła w Górach Zagros. Leżąca dalej na wschód Wyżyna Irańska to w większości obszar bezodpływowy. Występują tam jedynie nieliczne rzeki okresowe. W centralnej części wyżyny znajdują się dwie duże pustynie – Wielka Pustynia Słona i Pustynia Lota. Największym jeziorem Iranu jest położone w zagłębieniu tektonicznym jezioro Urmia. Niestety jego powierzchnia systematycznie się zmniejsza, obecnie stanowi zaledwie 10% pierwotnie zajmowanego terenu. Fauna i Flora Zaledwie 10% całej powierzchni Iranu jest zalesiona. Lasy koncentrują się przede wszystkim na wybrzeżu Morza Kaspijskiego, gdzie rosną cyprysy, wiązy i dęby oraz w Górach Zagros – te z kolei są porośnięte przez dęby, klony i drzewa czeremchy. Bogate w roślinność są także północne stoki Gór Elbrus – można tam się natknąć dęby, buki i graby. W pozostałej części kraju występuje uboga roślinność stepowa i pustynna. Iran jest jedynym krajem azjatyckim, gdzie występują jeszcze gepardy. Są one nieco mniejsze od swoich afrykańskich kuzynów. Żyją głównie na stepach i terenach pustynnych. Poza gepardami na pustyniach można spotkać gazele, osły azjatyckie, szakale i rysie stepowe. W górach na północy kraju żyją natomiast jelenie, sarny, dziki oraz niedźwiedzie brunatne i rysie. Klimat Iranu Iran to bardzo duży kraj, dlatego klimat jest tam mocno zróżnicowany. Najgoręcej jest na południu – ta część kraju leży w strefie klimatu zwrotnikowego. Latem temperatury sięgają tam nawet 50°C, zimą wahają się w okolicach 20°C, noce są jednak znacznie chłodniejsze. Irańskim biegunem zimna jest wybrzeże Morza Kaspijskiego. W miastach takich jak Tabriz temperatura zimą waha się w okolicach 0°C. Jeszcze chłodniej jest w górach, gdzie w czasie zimowych miesięcy utrzymuje się śnieg. Najcieplejszym miesiącem w tym regionie jest sierpień – średnia dzienna temperatura to wówczas 27°C. Na pustyniach w środkowej części kraju jest bardzo sucho. Opady czasami nie występują tam nawet przez kilka lat. Latem, podobnie jak na wybrzeżu, temperatury w dzień sięgają 50°C, w nocy powietrze ochładza się do kilkunastu stopni. Zimą, w nocy często występują przymrozki, ale w dzień jest dość ciepło. Ludność Persowie stanowią obecnie ok. 51% wszystkich mieszkańców Iranu. Druga połowa społeczeństwa to wieloetniczna grupa irańska, na którą składają się Kurdowie (7% społeczeństwa), Lurowie, Bachtiarowie, Mazandaranie i Gilanie. Oprócz nich na terenie kraju żyją Azerbejdżanie, Turkmeni i Arabowie. Irańczycy to przede wszystkim ludzie młodzi. Aż 70% całego społeczeństwa stanowią osoby, które nie ukończyły jeszcze 35 lat. Oficjalnym językiem w Iranie jest język perski. Porozumiewanie się po angielsku (zwłaszcza wśród wspomnianej wcześniej grupy) nie powinno stanowić jednak problemu. Obyczaje Zarówno mieszkańcy Iranu jak i turyści muszą się dostosować do obowiązujących w całym kraju norm obyczajowych. Oznacza to, że wszystkie kobiety, udające się z wizytą do Iranu, muszą zasłaniać nogi, dekolt, ręce oraz włosy. Hijab nie musi być jednak szczelnie owinięty wokół głowy. Iranki często upinają chustę na wysoko upiętych włosach, tak aby wystawały spod niej luźne kosmyki. Czador (szczelna zasłona na całe ciało) jest obowiązkowy jedynie w meczetach. W przypadku mężczyzn zabronione jest noszenie krótkich spodenek i zdejmowanie koszulek w miejscach publicznych (nawet na plaży, poza miejscami wyznaczonymi do pływania). = Iran jest jednak krajem bezpiecznym, a jego mieszkańcy są bardzo tolerancyjni i uprzejmi dla turystów. To, co oprócz ubioru, może zaskoczyć europejczyka w ich zachowaniu to sposób, w jaki jadają posiłki. Nawet jeśli w domu znajdują się typowo europejskie meble, jada się zawsze na podłodze. Choć to zakazane, zdarza się, że rodzinnym kolacjom towarzyszy alkohol. W czasie pobytu lepiej wstrzymać się jednak z piciem napojów wysokoprocentowych. Religia Iran to państwo wyznaniowe. Religią państwową jest islam szyicki, który wyznaje 99% społeczeństwa. Pozostały odsetek stanowią Ormianie – szyicki rząd nie stosuje jednak żadnych opresji wobec mniejszości chrześcijańskiej. Zwyczaje związane z religią mają wpływ na niemal wszystkie dziedziny życia. Zabronione jest picie alkoholu i podawanie ręki obcej osobie płci przeciwnej. Segregacja ze względu na płeć występuje niemal we wszystkich miejscach publicznych, nawet w komunikacji miejskiej. W trakcie Ramadanu (świętego miesiąca muzułmanów) w całym kraju obowiązuje ścisły post, podczas którego muzułmanie nie mogą nic jeść, ani pić od wschodu do zachodu słońca. Aktywny wypoczynek Obowiązkowym punktem zwiedzania Iranu są ślady perskiego imperium. Najwięcej tego typu skarbów kryje Persepolis i Naksz-e Rostam, gdzie można podziwiać wykute w skale grobowce starożytnych władców Persji. Pobytu w Iranie nie można sobie wyobrazić bez wizyty na pustyni. Szczególnie interesująca jest pod tym względem wyspa Keszm nad Zatoką Perską. Tamtejsze kosmiczne krajobrazy zachwycą każdego przybysza. Najsłynniejszą częścią wyspy jest bez wątpienia kanion Chahkooh. Po rzece, która dawniej płynęła na jego dnie, dziś praktycznie nie ma śladu. Woda wyżłobiła jednak w skałach tak fantazyjne kształty, że aż trudno jest uwierzyć, że to dzieło wyłącznie matki natury. Trekking w takim miejscu na pewno będzie niesamowitym doświadczeniem. Wszyscy miłośnicy wspinaczki górskiej powinni się udać także w Góry Zagros, gdzie można podziwiać liczne malownicze przełęcze (np. słynne Perskie Wrota, gdzie Aleksander Macedoński rozgromił wojska Dariusza III) i wodospady. Jedyną w swoim rodzaju atrakcją Iranu jest także Ali Sadr, czyli największa wodna jaskinia na świecie. Zwiedza się ją na rowerku wodnym. Na udostępnionej turystom trasie można podziwiać stalaktyty, stalagmity i prehistoryczne rysunki skalne. (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) Data Publikacji: Polecane wycieczki Samotność, oślepiające słońce w dzień, mróz w nocy – wędrówka przez góry Zagros nie należy do typowych pomysłów na wakacje. ZOBACZ GALERIĘ >>> Temperatura przekracza 35 stopni. W takim upale nie da się wędrować szybko. Odmierzam więc spokojnie kroki, kilometry i godziny, jakie pozostały mi do późnego popołudnia. Wtedy żar osłabnie, a ja będę mógł przyspieszyć. Wokół pomarańczowe i brązowe wzgórza pokryte suchymi trawami, ciągnące się po horyzont. Kompas i stara radziecka mapa muszą mi wystarczyć do wyznaczania drogi przez te pustkowia. Cztery lata wcześniej przyjechałem po raz pierwszy do Iranu. Wędrowałem ulicami starych perskich miast, namacalnie czując 3 tys. lat historii. Pod dachami miejscowych ludzi spędziłem wiele dni i nocy. Poznałem trudną współczesność tego kraju. Kiedy wyjeżdżałem po pięciu tygodniach, byłem nim zafascynowany. Chciałem wrócić i dotrzeć do miejsc, których podczas pierwszej krótkiej wizyty nie udało mi się odwiedzić. Gdy już w Polsce patrzyłem na mapę Iranu, mój wzrok stale zatrzymywał się na potężnym łańcuchu górskim ciągnącym się przez całą zachodnią część kraju. Góry Zagros – mało poznane i opisane, ziemia na poły nieodkryta, pustynna, poprzedzielana wysokimi pasmami. Pomysł, by przejść je w całości, nie dał mi spokoju. Spakowałem minimalny zestaw sprzętu i poleciałem do Teheranu. Ruszyłem samotnie zmierzyć się z górami i z samym sobą – pokonać pieszo ponad 2 tys. km. Początek drogi Zaczynam od miasta Tebriz i północno-zachodnich prowincji zamieszkałych przez irańskich Azerów i Kurdów. Choć to dopiero początek mojej wędrówki, trudno o miejsce bardziej oddalone od cywilizacji niż wzgórza nad brzegami wysychającego jeziora Urmia i wzdłuż granicy z Irakiem. A jednak szybko zdaję sobie sprawę, że otaczają mnie jedne z najpiękniejszych gór, jakie widziałem. Zachodzące słońce wydobywa z nich dziesiątki kolorów. Narzucam sobie plan na każdy dzień: 14 godz. marszu i przejście w tym czasie 35 km. Mój podstawowy zapas wody to cztery litry na dzień. Poza tym niosę 10-litrowy bukłak, na wypadek gdybym nie znalazł strumienia lub źródła przez dwa lub trzy dni. Na szczęście niemal nigdy nie jest mi potrzebny. Co pewien czas otwiera się przede mną dolina, w której zielenią się drzewa i pola ogrodzone kamiennymi murkami. W takich miejscach mogę zmyć z siebie kurz i nabrać wody. A także spotkać ludzi. To właśnie mieszkańcy tych gór sprawiają, że wędrówka staje się pasjonująca. Byłem zmuszony wziąć jak najlżejszy bagaż. Nie mam namiotu, za schronienie służy mi płachta rozbijana na kijkach trekingowych. Jej zaletą jest piórkowa waga, wadą – żółty kolor. Przyciąga owady i wzrok postronnych osób. Ma to czasem swoje dobre strony. Któregoś wieczoru, zmęczony upałem, rozbijam się na skraju sadu w dolinie niedaleko Miandoabu. Mimo ciemności wypatrzył mnie właściciel szykujący z bratem transport owoców na następny dzień. Zaprosił mnie do ognia, dał koc. Razem zjedliśmy kolację. W Iranie obcy szybko staje się gościem, a przybycie gościa jest zawsze świętem. Innym razem dostrzegłem rodzinę zbierającą winogrona. Prawo zabrania produkowania z nich alkoholu, owoce suszy się więc na rodzynki. Przełamując nieśmiałość i nieznajomość języka, zapytałem, czy mogę zrobić zdjęcie. Oczywiście! Skoro jednak wszedłem na podwórze, nie zdołałem opuścić go tak po prostu. Jedna fotografia zamieniła się w kilkugodzinne spotkanie. Irańczycy namawiali mnie, bym został na noc, nie chciałem jednak nadużywać ich uprzejmości. Wymknąłem się o zachodzie słońca. Jeszcze kilka godzin wędrowałem w świetle księżyca, zanim pokonało mnie zmęczenie. Kiedy jeszcze w Polsce oglądałem góry Zagros na zdjęciach satelitarnych, wydawały mi się bezludne. Nastawiłem się na samotność. Dopiero po wejściu w nie zobaczyłem wsie, pastwiska, drogi i ludzi – żyjących od wieków w tym surowym środowisku. Z czasem zacząłem wręcz wybierać bezdroża, byle tylko przez cały dzień być samemu. Przejście Zagrosu miało mnie nauczyć jednego: podróż nie zawsze daje nam to, czego szukaliśmy. Zawsze jednak daje coś w zamian. Zima niespodziewana Zima dopada mnie wcześniej, niż się spodziewałem. W połowie listopada, po sześciu tygodniach marszu, trafiam w masyw Dena, najwyższe partie gór Zagros. Szczyty przekraczają tam 4 tys. m, a mój szlak nieraz prowadzi przez przełęcze na wysokości ponad 3 tys. m. Jeszcze siedząc w domu nauczyciela niedaleko Chorramabadu, z niepokojem słuchałem wiadomości o śnieżycach, które zaatakowały Tebriz i Miandoab – miasta, w których jeszcze niedawno byłem. U mnie pogoda jak na razie jest bez zarzutu. Za dnia idę w słońcu głębokimi dolinami, noce są jednak lodowato zimne. Raz pod swój dach przyjmują mnie pasterze. Na zewnątrz ściska mróz, a my skupiamy się wokół piecyka na naftę i rozmawiamy do późnej nocy. Jeden z pasterzy sięga po stojące w ukryciu pudełko i wyciąga kawałek drutu z czymś smolistym na końcu. Rozżarzonym metalem dotyka do czarnej substancji i pomieszczenie wypełnia się słodkawym ziołowym zapachem. Zaciągamy się po kolei. – Terjak – mówi mężczyzna, a potem kładzie palce na ustach i uśmiecha się. Kiwam głową. Opium, masowo sprowadzane z gór Afganistanu, znajduje w sąsiednim Iranie miliony nabywców. Dla starszych środek przeciwbólowy i uspokajający, dla młodszych forma rozrywki i sposób na zapomnienie o rzeczywistości. O świcie wychodzę na drogę, chcąc dojść przed zmrokiem do końca doliny i wsi Kelouse, którą otaczają najwyższe wierzchołki Zagrosu. Setki metrów zejść i podejść kończą się potężnym grzbietem, w którym widnieje zasypana śniegiem przełęcz. To jedyna droga. Czy dam radę przebić się na drugą stronę? Niskie buty grzęzną w śniegu, ślizgają się na kamieniach. Wreszcie, w półmroku, znajduję drogę w dół, a później ludzi i schronienie. Im dalej idę, tym częściej jestem dłużnikiem tych wszystkich, którzy przyjęli mnie pod swój dach. Ta podróż nigdy by się bez nich nie udała. Farzada spotykam na drodze, 50 km na wschód od Szirazu, stolicy prowincji Fars. Mówi świetnie po angielsku. Zatrzymuję się w jego domu. Słucham opowieści o rodzinie i ostatnich 35 latach, które zmieniły Iran nie do poznania. – Przed laty do tego domu przyjeżdżały tłumy gości z Europy. Po rewolucji islamskiej to się skończyło. Jesteśmy odcięci od świata, a nasi rządzący dbają tylko o napychanie własnych kieszeni – mówi z goryczą. – Szacha obalono, ale wolności nie odzyskaliśmy. Farzad pesymistycznie patrzy w przyszłość. Nie tylko ze względu na politykę. – Spójrz na tę okolicę – pokazuje piaszczyste wzgórza. – 50 lat temu mieliśmy tu pola, biegały jelenie, a woda płynęła otwartymi kanałami od strony gór. Teraz sprowadzamy ją tylko rurami, aby nie wsiąkła w ziemię. Zwierzęta i pola zniknęły, zniknęła także woda, która utrzymywała je w tym miejscu. Od kilku lat nie padał większy deszcz i cała kraina dotknięta jest suszą. – A gdzie podziała się woda? – pytam. – Zabrało ją intensywne rolnictwo i zmieniający się klimat. Od strony pustyni napływa do studni słona woda. Trudno cokolwiek uprawiać, więc wielu z nas przenosi się do miasta. Z jednej strony susza, z drugiej – konflikt rządu z Zachodem. Trudno być optymistą. Niewiele słów usłyszanych w tej podróży trafiło do mnie tak mocno. Oddają one myśli milionów Irańczyków. Pragnący wolności i kontaktu ze światem pozbawieni są jednego i drugiego. I nie mogą się pogodzić z tym, że choć witają z otwartym sercem każdego, kto przybywa do ich kraju, poza jego granicami postrzegani są jako fanatycy. U celu Po 76 dniach wędrówki wyczerpany docieram do ostatnich szczytów Zagrosu. Minąwszy nadbrzeżne wsie, trafiam do portowego miasta Bandar-e Abbas. Jeszcze tylko godzina marszu i o zachodzie słońca staję nad Oceanem Indyjskim. Dalej nie ma dokąd iść. Wygląda na to, że cel został zrealizowany. Co jednak było celem? Czy tylko wytyczenie szlaku przez góry Iranu? Gdy o tym myślę, widzę, że istotą były spotkania z mieszkańcami wsi zagubionych w Zagrosie, obserwowanie ich życia z dala od miast. A także doświadczenie niezrównanej gościnności, przeczącej wszystkim stereotypom, jakimi obrósł ten kraj. Warto wiedzieć ■ DOJAZD Najtaniej liniami Pegasus Airlines. Cena biletu przez Lwów i Stambuł do Teheranu to 700 zł w jedną stronę. ■ TRANSPORT Najlepiej korzystać z autobusów – są wygodne i tanie (50 zł za 1000 km!). ■ NOCLEGI W tanich hotelach za noc płaci się ok. 400 tys. riali (50 zł). ■ JEDZENIE Kuchnia Iranu jest znana na świecie. Warto spróbować dań z baraniny, ghormeh sabzi, słodyczy i kilku rodzajów chleba. ■ BEZPIECZEŃSTWO Iran jest bezpieczny! Nie ma rozbojów, terroryzmu ani naciągaczy typowych dla turystycznych miejsc. Jest to jednak kraj policyjny. Spodziewajcie się sporadycznych kontroli dokumentów. Unikajcie terenów w pobliżu granicy z Afganistanem i Pakistanem. Alkohol jest zakazany, a kobiety muszą zakrywać włosy i ramiona. Łukasz Supergan RAMOWY PROGRAM WYJAZDU: DZIEŃ 1-2 Przelot z Warszawy do Teheranu. Przylot w nocy. Zakwaterowanie w hotelu i krótki wypoczynek. Rano śniadanie i wyjazd w góry. Dziwnie brzmi? Taki jest Teheran - obok miasta wznoszą się wysokie góry. Lekki trekking w pobliskich górach w Dolinie Darbandu. Wieczorem zwiedzimy północną część miasta w okolicach placu Tajrish. Nocleg w hotelu w Teheranie. DZIEŃ 3 Po śniadaniu kilkugodzinny przejazd malowniczymi dolinami w stronę Morza Kaspijskiego. Przejedziemy przez tunel Kandovan. Towarzyszyć nam będą piękne pejzaże i widoki oraz liczne tunele, gdy będziemy podążać w stronę drugiego co do wysokości szczytu w Iranie - Alam-Kuh (4848 m który będzie naszym sposobem na aklimatyzację. Nocleg spędzimy w klimatycznym schronisku w regionie Kelardasht. DZIEŃ 4 Dzień przeznaczony na aklimatyzację, samochodem przedostaniemy się w okolice Alam Kuh, by następnie rozpocząć wędrówkę do bazy Hesar Chal. DZIEŃ 5 Dzień podczas którego spróbujemy zdobyć Alam Kuh. Całodniowy trekking wśród zapierających dech w piersiach szczytów. Poprzez piękne kaniony i wysokogórskie hale dotrzemy do przełęczy, gdzie pośród spoglądających na nas szczytów spędzimy noc w namiotach na wysokości 3800 m DZIEŃ 6 Przejazd w okolice Demawendu. Po drodze zatrzymamy się nad Morzem Kaspijskim, aby zażyć nieco przyjemnej kąpieli w ciepłym morzu, które nie do końca jest morzem. Chociaż z punktu widzenia masowej turystyki, Może Kaspijskie nie jest zbyt atrakcyjne, to jednak po zdobyciu Alam-Kuh jest to zdecydowanie większa przyjemność niż by się mogło wydawać. Popołudniu przejdziemy dla rozgrzewki kilkanaście kilometrów do górskiego schroniska, gdzie spędzimy noc. DZIEŃ 7 Przechodząc przez wioski górskie otaczające szczyt rozpoczniemy naszą podróż w stronę szczytu Demawendu. Tego dnia dotrzemy na wysokość 4200m Noc spędzimy w namiotach. DZIEŃ 8 Tego dnia po śniadaniu rozpoczyna się właściwy trekking, mający na celu zdobycie Demawendu. Trasa nasza prowadzi do schroniska Bargah-e-Sevom na wysokości 4200 m. Tam rozbijemy namioty lub w przypadku bardzo złych warunków pogodowych, spędzimy tę noc w schronisku. DZIEŃ 9 Wcześnie rano atak na szczyt Demawendu. Ruszamy spod schroniska na wysokości 4200 m Droga jest długa, ale nie wymagająca żadnych umiejętności technicznych. Wysiłek wynagradza jednak niesamowita panorama, a szczególnie widok Morza Kaspijskiego z samego szczytu (5671 m W okolicach wierzchołka możemy obserwować wydzielać się gazy wulkaniczne, a we wnętrzu krateru wygasłego wulkanu zobaczymy lodowiec. Powrót do bazy, noclegi w namiotach. DZIEŃ 10 Po zdobyciu szczytu, spokojne zejście na dół. Miasteczko Rineh jest bazą wypadową na najwyższy szczyt Iranu, ale można również tam znaleźć piękne zabytki. Zobaczymy między innymi typowy meczet ze złotą kopułą, z którego rozciągają się wspaniałe widoki na pasmo Alborz. Jeśli wszystko się uda, powrót tego dnia do Teheranu. DZIEŃ 11 Dzień rezerwowy. Jeśli nie uda się wejść na szczyt, wówczas konieczne będzie dotarcie od irańskiej stolicy dopiero wieczorem. W Teheranie odwiedzimy między innymi Skarbiec Klejnotów Narodowych oraz zobaczymy pałac ostatniego Szacha Iranu. Dla chętnych ciekawe Muzeum Narodowe. Spacer po największym bazarze Iranu, gdzie można poczuć klimat prawdziwego Orientu. Wizyta na starym cmentarzu, gdzie pochowani zostali polscy pielgrzymi oraz żołnierze Armii Gen. Andersa, którzy zostali gościnnie przyjęci przez Irańczyków w czasie II wojny światowej. DZIEŃ 12 Z Teheranu udamy się na południe. Odwiedzimy Kaszan, miasto na pustyni, pełne zaskakujących pięknem domów. Pospacerujemy również po wspaniałym ogrodzie Fin, który jest jednym z dziewięciu irańskich ogrodów wpisanych na listę UNESCO. Wieczorem dotrzemy do Isfahanu. DZIEŃ 13 Cały dzień poświęcimy na zwiedzanie safawidzkiej stolicy. Zwiedzanie zabytków Isfahanu, będącego perłą architektury Wschodu, najpiękniejszego miasta Iranu, słynącego z błękitnych kopuł i wspaniałych zabytków, którego ulice ocienione są białymi platanami. Odwiedzimy chyba najpiękniejszy w Iranie Meczet Piątkowy oraz przejdziemy się przez jeden z największych na świecie placów - Plac Immama Khomeiniego. Staniemy na wspaniałych, zabytkowych mostach na rzece Zayandeh. Nocleg w hotelu DZIEŃ 14 Drugi dzień, który poświęcimy na zwiedzanie Isfahanu. Odwiedzimy ormiańską dzielnicę z katedrą Vank, a także pałac 40 kolumn Chehel Sotoun i sąsiadujący z nim Hasht Behesht. Wieczorem odpoczniemy w okolicach bazaru, pełnego zapachów, smaków i pięknym wyrobów rękodzielniczych. DZIEŃ 15-16 Śniadanie i ostatnie spojrzenie na miasto, powrót do Tehranu. Wizyta na największym bazarze Iranu, gdzie można poczuć klimat prawdziwego Orientu, zakupić przyprawy, pamiątki. Nad ranem wylot do Polski. UWAGA! PROGRAM ZE WZGLĘDU NA WARUNKI POGODOWE MOŻE ULEGAĆ ZMIANOM.

pasmo górskie w iranie